Dyrektywa DAC7 obejmuje nowe wymagania dotyczące handlowych portali internetowych, które będą musiały udostępniać informacje o sprzedawcach i transakcjach dokonywanych poprzez swoje platformy. Wymogi te mają na celu ułatwienie weryfikacji i identyfikacji podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a także osób sprzedających jedynie okazjonalnie. Taki mechanizm pozwoli na łatwiejsze kontrolowanie sprzedawców przez organy państwowe. Dotychczasowo były one zobowiązane do zwrócenia się o udostępnienie danych przez konkretny portal internetowy. Wiązało się to z mniejszą efektywnością całego procesu, który zgodnie z wprowadzanym obecnie systemem zostanie znacznie usprawniony. Ciężej będzie również uniknąć opodatkowania.
Konkretne informacje, jakie będą musiały być zbierane, obejmują między innymi: dane identyfikacyjne sprzedawców (np. imię i nazwisko, numer identyfikacji podatkowej), informacje o dokonywanych transakcjach (np. wartość transakcji, daty transakcji) czy dane dotyczące towarów lub usług, które są przedmiotem transakcji (np. opis towaru lub usługi). Planowo, pierwsze raporty zaczną wpływać do krajowych organów skarbowych już na początku 2024 roku.
Z reformą nie wiąże się żaden nowy podatek. Pamiętajmy jednak, że obciążone podatkiem PIT jest każde zbycie rzeczy, które zostało dokonane przed upływem 6 miesięcy od jej zakupu (a konkretniej: od końca miesiąca, w którym została nabyta). Konieczne jest, rzecz jasna, osiągnięcie zysku na takiej transakcji. Po upływie wspomnianego wcześniej okresu wygasa obowiązek odprowadzenia podatku. Takie rozwiązanie ma w założeniu chronić osoby, dla których sprzedaż faktycznie ma charakter okazjonalny. Do tej pory jednak wykrycie tego typu transakcji, dokonanej przed upływem 6 miesięcy od nabycia rzeczy, było wyjątkowo trudne. Jeżeli nowy mechanizm faktycznie uszczelni system kontroli prowadzonej przez organy skarbowe, to uchylenie się od podatku może stać się niemożliwe.
Krąg sprzedawców, którzy podlegali będą obligatoryjnemu raportowaniu, również ma zostać zawężony. Jeżeli dana osoba dokonała mniej, niż 30 transakcji w danym roku lub jeżeli przychód z nich był mniejszy niż 2 tys. euro, to obowiązek raportowania zostanie wyłączony. Sporadyczna sprzedaż, póki co, pozostaje więc wolna od rozszerzonej kontroli. Jeżeli jednak taki mechanizm okaże się skuteczny i przyniesie znaczne wpływy do budżetu, to kto wie, czy nie zostanie on w przyszłości rozszerzony na wszystkich sprzedawców.
Źródło zdjęcia: Image by Freepik
Komentarze