Portal bezpiecznego e-biznesu

Facebookowy amant zza oceanu

 Facebookowy amant zza oceanu

Lexlab Bezpieczne regulaminy sklepów i serwisów internetowych Wycena usługi

Czego szukamy w social media? Jakie treści wpływają na emocje? Do czego może doprowadzić ślepa wiara w drugą nieznaną osobę? Dlaczego działanie pod wpływem impulsu wyłącza zdrowy rozsądek? Czym jest oszustwo nigeryjskie?

Facebookowy amant zza oceanu

Siła uzależnienia od internetu jest niebywała, podobnie jak ludzka głupota, czy może bardziej prawilnie – naiwność. Po raz kolejny na jaw wychodzą sprawy, gdzie znajomość nawiązana za pośrednictwem social media kończy się nieszczęściem, albo z racji faktu, że pieniądze szczęścia nie dają, finansowymi kłopotami.

Mianowicie pewna pani spragniona uczucia w porywach wirtualnej namiętności, jaką odnalazła za pośrednictwem Facebook'a w przystojnym lekarzu, na co dzień mieszkającym po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego, postanowiła przyjąć od niego niebywały prezent. Wyjątkowy, ponieważ warty okrągły milion dolarów. W przekonaniu, że spotyka ją coś dobrego, wyjątkowego, co może odmienić jej dotychczasowe życie, rozstała się z racjonalnym postępowaniem i uwierzyła we wszystko, co jest związane z amantem z Ameryki.

Zadzwonił do tej pani mężczyzna przedstawiający się jako urzędnik ambasady amerykańskiej. Miał dla tej kobiety dobrą nowinę. Otóż czeka na nią przesyłka wartości miliona dolarów, z tym że obowiązujące procedury nie pozwalają na jej uwolnienie i przekazanie w dyspozycję obdarowanej bez niezbędnej opłaty celnej. Niestety wartość tej opłaty jest wprost proporcjonalna do wartości prezentu i wynosi ponad 100.000 zł. Dużo, prawda? Dla tej pani również. Jednak wiedziona przekonaniem, że wszystko, co wokół niej się dzieje, jest absolutnie szczere i prawdziwe, podjęła ten finansowy wysiłek, żeby cieszyć się prezentem od kogoś dla niej wyjątkowego, kogoś, kogo jeszcze nie widziała na żywo, ale wie, że odgrywa istotną rolę w jej życiu.

Kobieta wycofuje z banku swoje oszczędności, brakującą kwotę uzupełnia kredytem i wpłaca na wskazane konto w Western Union. Od tej chwili nic już nie stoi na przeszkodzie, aby odebrać rzeczoną przesyłkę wartości wielokrotnie większej niż wpłacona taxa.

Niestety stało się inaczej. Wielbiciel z Ameryki nie pisze, ponadto „zablokował” ją na Facebook'u. Oczywiście desperacki ruch blokady środków finansowych nie jest możliwy do zrealizowania, transfer już wyszedł, a ambasada nie posiada dla tej pani żadnej paczki.

Czarny scenariusz ziścił się w 100%. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze w takich przypadkach. Gra na uczuciach jest wpisana do elementarza procedury zachowań przestępców, wykorzystujących socjal media jako narzędzie do wyłudzeń. Wymaga innych umiejętności niż hakerskie. Polega na znajomości behawioralnych reakcji drugiego człowieka na określone bodźce zewnętrzne.

Najbardziej wiktymna kategoria osób to ci, którzy się spieszą i uważają, że muszą pod presją czasu podjąć decyzję. W takich momentach racjonalność schodzi na drugi plan, a najważniejszą rolę zaczynają odgrywać emocje. W takich sytuacjach wiele decyzji podejmowanych jest nieświadomie.

W opisywanym przypadku czas na skuteczne zweryfikowanie nieznanej osoby z ekranu monitora, czy też wyświetlacza smartfonu był. Ale przestępca okazał się sprytniejszym graczem, przejął inicjatywę w konwersacji, wytworzył atmosferę oraz reguły korzystne dla siebie i podporządkowane pod z góry założony cel – oszustwo. Ofiara mogła przecież poprosić o drobny upominek w kategoriach symbolu, zlustrować strony internetowe, gdzie organy ścigania i inne instytucje na pierwszych stronach informują o tzw. oszustwie nigeryjskim.

Niestety, skuteczność ścigania takich przestępstw jest bardzo niska. Często samo dotarcie do oszustów jest niezwykle trudne, a odzyskanie wyłudzonych pieniędzy praktycznie niemożliwe, bo przelewy poszły na rachunki zagraniczne. Problemy najczęściej pojawiają się już na etapie ustalenia, skąd tak naprawdę wysyłane były wiadomości. Jedynym wyjściem jest zachowanie czujności w opisanych sytuacjach. Nie należy pod żadnym pozorem przesyłać swoich danych osobowych, numerów kont bankowych. Jeżeli już kogoś kusi chęć poznania w celach bardziej towarzyskich osoby rzekomo pochodzącej z drugiego końca świata, to należy być czujnym i przygotować sobie kilka pytań weryfikujących, sprawdzalnych. Badać, w jaki sposób formułowane są treści, które taka osoba sporządza. Błędy logiczne, stylistyczne, językowe – to wszystko ma znaczenie, bo korzystanie z translatora, nie wyłącza sposobu, w jaki dana osoba przelewa myśli na słowa pisane.

Poza tym ofiary tego rodzaju przestępstw o tym, że zostały oszukane, dowiadują się już po krótkiej chwili, kiedy dokonały przelewu. Wtedy najczęściej i najszybciej przychodzi otrzeźwienie z letargu i dostrzegają, że ich sytuacja idealnie odzwierciedla scenariusz, jakich w internecie jest od zatrzęsienia. Pytanie, dlaczego ten moment przychodzi tak późno? Dlaczego cudza naiwność nie mogła stać się przestrogą dla własnego siebie? Nie jestem psychologiem, ale doświadczenie podpowiada mi, że emocje są silniejsze od umysłu. Na pułapkę zbudowaną na potrzebach wyższego rzędu, a zastawioną przez oszustów, łapią się osoby mające tendencje do ulegania wpływom, emocjom, o niskim poziomie asertywności

Komentarze

‹ Poprzedni artykułPolska youtuberka ostrzega przed oszustami Następny artykuł ›Co naprawdę oznacza „14 dni na zwrot”?

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco, czuj się bezpiecznie w sieci. Wcale nie spam. Zapisz się do Newslettera.

Drukarnia Warszawa - Drukarnia Fortuny

Adwokat Art. 178A KK Katowice

Legalniewsieci.pl © 2025. Realizacja: Bling SH. Kodowanie: weboski.

Legalman

Logowanie


Nie masz jeszcze konta?

Zachęcamy do założenia konta.
Rejestracja zajmie Ci tylko chwilę.
Zarejestruj się