Portal bezpiecznego e-biznesu

Zadośćuczynienie za użycie wulgaryzmu i poniżenie w Internecie

 Zadośćuczynienie za użycie wulgaryzmu i poniżenie w Internecie

Lexlab Bezpieczne regulaminy sklepów i serwisów internetowych Wycena usługi
Ubliżyłeś komuś w Internecie? Uważaj, pewien mężczyzna zapłacił 1000zł zadośćuczynienia za użycie słów powszechnie uznawanych za obelżywe w stosunku do pracownicy firmy będącej jego kontrahentem.


Zadośćuczynienie za użycie wulgaryzmu i poniżenie w Internecie
Sprawca nadużycia prawdopodobnie sądził, że nic mu nie grozi i jest bezkarny. Przekonał się jednak o tym, że wulgaryzmy kierowane do kogoś przez Internet mogą również „szarpnąć po kieszeni”.

Z życia wzięte...

Pewna pani, na co dzień księgowa w jednej z firm, w trakcie pracy została zwyzywana i upokorzona przez jednego z kontrahentów firmy, w której pracuje. Podczas służbowej rozmowy, która odbywała się za pośrednictwem komunikatora internetowego, jej rozmówca wybuchnął gniewem – używając kilku wulgaryzmów uwłaczających zwłaszcza kobiecie. Ta nieprzyjemna sytuacja bardzo dotknęła wyżej wspomnianą panią. Poczuciu poniżenia towarzyszyła bezsilność.

Rozmówca nie poczuwał się do odpowiedzialności i nie przepraszał swojej rozmówczyni mimo, iż nadal korzystał z komunikatora internetowego. Fakt ten przesądził o tym, iż postanowiła wystosować oficjalne żądanie przeprosin od mężczyzny. Zasadniczo tylko dlatego, by nie czuł się bezkarny.

Dowody

Skontaktowano się z działem bezpieczeństwa firmy, która zarządzała komunikatorem w celu uzyskania oficjalnego potwierdzenia, że rozmowa faktycznie się odbyła. Wydano wydruk z systemu informatycznego firmy. Opatrzono go pieczęciami i informacją, że przebieg rozmowy jest prawdziwy. Użytkownicy komunikatora logują się używając prawdziwych imion, nazwisk, oraz nazw firm, nie było zatem wątpliwości co do stron rozmowy.

Uzyskany od operatora komunikatora dokument okazał się być bardzo skuteczny. Stanowił dowód, że gdzieś na serwerach istnieje zapis tej rozmowy. Istotnym jest , że firma, która sprawuje nadzór nad komunikatorem przesłała potwierdzony pieczątkami wydruk rozmowy. Dokument ten stanowiłby główny dowód w ewentualnym postępowaniu sądowym. Zwykły wydruk rozmowy z komputera użytkownika nie posiada już takiej wagi i istnieje ryzyko, że sąd mógłby uznać taki dowód za niewystarczający.


W oficjalnym wezwaniu do przeprosin, wysłanym za pośrednictwem kancelarii adwokackiej, nasza bohaterka zażądała również zadośćuczynienia (rekompensata za krzywdę) oraz wpłaty określonej kwoty na cele charytatywne. Na reakcję nie trzeba było czekać długo. Rozmówca przyznał, że poniosły go nerwy i wyraził żal z powodu całej sytuacji, jednak jednocześnie prosił o odstąpienie od zapłaty. Pokrzywdzona nie ustąpiła. Mężczyzna ostatecznie zapłacił swojej rozmówczyni 1.000 zł w ramach zadośćuczynienia. Za kilka bardzo wulgarnych słów, na które nawet nie będę naprowadzał, mężczyzna poniósł dość dotkliwą karę. Lepiej odczekać kilka minut i spróbować ochłonąć, nawet jeśli ktoś wyprowadził nas z równowagi, zanim napiszemy coś, czego nie będzie można już cofnąć.

A może ktoś z Państwa spotkał się z agresją w sieci skierowaną do siebie i nie usłyszał słowa przepraszam? Może potrzebują Państwo pomocy prawnika w stworzeniu i przesłaniu takiego pisma drogą oficjalną? Prosimy o kontakt. Warto jest walczyć o swoje prawa i dobra osobiste.

Komentarze

‹ Poprzedni artykułKary pieniężne nakładane przez Prezesa UOKIK – jak ustalana jest ich wysokość? Następny artykuł ›Oszustwo na Mystery Box

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco, czuj się bezpiecznie w sieci. Wcale nie spam. Zapisz się do Newslettera.

Adwokat Art. 178A KK Katowice

Legalniewsieci.pl © 2024. Realizacja: Bling SH. Kodowanie: weboski.

Legalman

Logowanie


Nie masz jeszcze konta?

Zachęcamy do założenia konta.
Rejestracja zajmie Ci tylko chwilę.
Zarejestruj się