24 lata trwał dramat kobiety z Wietnamu, która w młodości została sprzedana jako niewolnica. Dzięki filmowi zamieszczonemu na portalu społecznościowym udało się odnaleźć jej rodzinę.
Facebook nie ma ostatnio dobrej passy, jeśli chodzi o pojawiające się informacje o różnego rodzaju wpadkach i wyciekach danych osobowych czy nałożonych na portal karach. Tym bardziej warto odnotować takie pozytywne przypadki, jak historia Wietnamki o imieniu Lan.
Lan w wieku lat 19 stała się ofiarą handlu żywym towarem. Wcześniej zatrudniła się do ciężkiej pracy, żeby pomóc w utrzymaniu rodziny. Jednak młoda kobieta szybko zaginęła. Mimo śledztwa, nie udało się jej odnaleźć, a bliscy żyli w poczuciu tragicznej straty.
Została sprzedana jako niewolnica 65-letniemu mężczyźnie, który zapłacił za nią 300 dolarów. Przez długie 13 lat była bita, odurzana środkami wpływającymi na funkcjonowanie pamięci, urodziła swojemu oprawcy troje dzieci. Następnie została odsprzedana nowemu właścicielowi, z którym spędziła kolejne 11 lat. Ten traktował ją lepiej niż poprzednik, aż w końcu zezwolił jej odejść i podarował pieniądze na powrót do Wietnamu.
Lan utknęła w Chinach, gdzie z pomocą rodaczki nagrała film, w którym opowiedziała o poszukiwaniach swojej rodziny. Pamiętała jedynie nazwisko i adres, pod którym mieszkała za młodu. Nagranie zostało udostępnione na Facebooku i zaczęło krążyć wśród internautów. W końcu film obejrzała szwagierka, a później matka Lan, która rozpoznała córkę. Udało się zorganizować powrót Lan do kraju, gdzie po 24 latach rozłąki nastąpiło jej spotkanie z rodziną.
Ta historia to pozytywny przykład tego, czym jest, a przynajmniej powinien być portal społecznościowy i jakim celom służyć. Nie zapominajmy o tym w natłoku monetyzacji danych, profilowania reklam i wszechobecnego marketingu.
Komentarze