Cyberprzestępcy wykorzystują popularną przeglądarkę Google do oszustwa. Przekonują jej użytkowników do zainstalowania dodatków rzekomo oferujących darmowe filmy.
Jednak zamiast darmowych filmów użytkownik ogląda tylko darmowe reklamy. Co więcej, reklamy dotyczą produktów i usług co najmniej ryzykownych. Ofiara oszustwa kierowana jest z fałszywej strony oferującej filmy na inne strony, gdzie musi zakładać konto, zalogować się i gdzie pobierane są od niej dane osobowe. W niektórych przypadkach dochodzi także do pobrania środków z karty kredytowej użytkownika, jeśli ten lekkomyślnie podał dane swojej karty.
Oszustwo można zakwalifikować jako malvertisement lub malvertising. Jest to szkodliwa odmiana reklam internetowych, które są wykorzystywane przede wszystkim do rozprzestrzeniania złośliwego oprogramowania. W tym przypadku chodzi o wprowadzanie w błąd użytkownika oferowaniem fałszywych usług oraz wykorzystywanie go do generowania ruchu na stronach internetowych, z czego przestępcy osiągają wymierne korzyści (za oglądanie reklam).
Nawet gdy po przebrnięciu przez reklamy użytkownik trafia na którąś ze stron oferujących tzw. darmowy streaming i tak okazuje się, że nie mają mu one nic do zaoferowania. A już na pewno nie popularne tytuły filmowe, które w pierwszej kolejności pojawiły się jako zachęta do zainstalowania darmowego dodatku do Chrome.
Oszustwu sprzyjają równie fałszywe opinie o „filmowych” dodatkach w sklepie Chrome Store, które rzekomo pochodzą od zadowolonych internautów. Komentarze o treści: „Super!”, „Coooooool!” pochodzą bez wątpienia od scammerów (naciągaczy).
Komentarze