Kończący się rok stanowi bardzo dobry okres dla wyszukiwarki DuckDuckGo.com. Wyszukiwarka, w kończącym się roku, odnotowała wzrost popularności aż o 74%. Warto podkreslić, że wyszukiwarka jest nastawiona przede wszystkim na ochronę prywatności oraz ochronę danych użytkowników, w przeciwieństwie do swojego największego konkurenta.
Na dzień 15 grudnia wyszukiwarka odnotowała w sumie 3,25 mld zapytań. W
ubiegłym miesiącu DuckDuckGo miała 325 mln zapytań bezpośrednich i 284 mln
generowane za pośrednictwem API oraz przez boty. Oczywiście w
porównaniu z wynikami osiąganymi przez Google jest to zaledwie kropelka. Gigant
notuje każdego miesiąca 100 mld zapytań.
Skąd
ten wzrost zainteresowania nieznaną wyszukiwarką?
Za rosnącą popularność DuckDuckGo odpowiada kilka czynników. Po
pierwsze, wyszukiwarka nawiązała współpracą z Mozillą, co pozwoliło wbudować
usługę bezpośrednio w przeglądarkę. Po drugie, z badań przeprowadzonych w USA
wynika, że aż 40% internautów nie chce, aby wyszukiwarki zbierały dane na temat
ich historii zapytań.
Czy
Google ma się czego obawiać?
Mimo rosnącego zainteresowania alternatywnymi wyszukiwarkami, pierwsze
miejsce na podium, w żaden sposób nie jest za zagrożone. Warto jednak zauważyć,
że w ostatnim czasie wyszukiwarka ta notuje spadki popularności m.in. w USA.
Rosnąca popularność DuckDuckGo wynika przede wszystkim z faktu, że jej
użytkownicy nie są śledzeni. Natomiast Google z pewnością nie pozostanie bierny
na poczynania konkurencji i zwiększy ilość rozwiązań, które będą lepiej chronić
prywatność użytkowników. Dodatkowo należy podkreślić, że znacząca grupa
użytkowników nie zdaje sobie sprawy z tego, ile danych zostawia na swój temat w
sieci, a duża część po prostu nie widzi w tym niczego niepokojącego, dla tych użytkowników
jakiekolwiek poczynania monopolisty, są im po prostu obojętne.