O nowym zapisie, który pojawił się w regulaminie Allegro, można było dowiedzieć się już w lutym br. Brzmi on następująco:
Art. 13 pkt 5: Allegro.pl zastrzega sobie prawo do filtrowania i zatrzymywania wiadomości wysyłanych przez użytkowników w ramach narzędzi udostępnionych w Allegro, w szczególności jeśli mają charakter spamu, zawierają treści naruszające niniejszy regulamin lub w inny sposób zagrażający bezpieczeństwu użytkowników.
Zdaniem firmy nie będzie dochodziło do naruszania tajemnicy korespondencji, a specjalne narzędzie będzie jedynie wychwytywać słowa kluczowe naruszające regulamin lub w inny sposób zagrażające bezpieczeństwu użytkowników. Nadawca w razie wstrzymania korespondencji otrzyma informacje z podaniem przyczyny. Allegro twierdzi także, że użytkownik wyraża zgodę na takie działania serwisu akceptując jego regulamin.
Jednak zdaniem prawników praktyka taka podobna jest do działań Google, które skończyły się pozwem zbiorowym przeciwko potentatowi, a ostatecznie ugodą. Pamiętać należy także o wciąż świeżej aferze z udziałem Facebooka i Cambridge Analytica. Wreszcie – od przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy są organy ścigania, a nie internetowy serwis aukcyjny.
Naruszenie tajemnicy korespondencji jako bardzo daleko wkraczające w strefę praw obywatelskich może mieć miejsce wyłącznie w przypadkach wskazanych w ustawie. Nie trzeba dowodzić, że regulamin Allegro ustawą nie jest.
Komentarze