Brytyjski odpowiednik polskiego Urzędu Ochrony Danych osobowych (UODO) tj. Information Commissioner's Office poinformował, że z powodu nieprawidłowości na stronie internetowej przewoźnika, do sieci trafiły dane nawet 500 tys. klientów. Zdaniem urzędu do wycieku danych doszło przez niewystarczające zabezpieczenia na stronie internetowej firmy.
Dzięki nieszczelnym zabezpieczeniom na stronie British Airways złodzieje wykradli takie informacje, jak dane niezbędne do logowania w systemie, numery kart płatniczych i szczegółowe informacje dotyczące historii rezerwacji. Linie lotnicze zgłosiły problem dopiero we wrześniu 2018 roku. Klienci byli więc narażeni na działania cyberprzestępców przez około cztery miesiące.
Sugerowana kara, którą będą musiały zapłacić linie lotnice wynosi 183,4 mln funtów, czyli 230 mln dolarów. Jak oblicza CNN, jest to tylko 1,5 proc. rocznych dochodów British Airways. Właściciel linii lotniczych zapowiada, że będzie się bronił przed zarzutami wytoczonymi przez regulatora.
Jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani zaistniałą sytuacją. Błyskawicznie zareagowaliśmy na informacje o możliwości kradzieży danych naszych klientów – powiedział dla CNN, Alex Cruz, prezes British Airways.
Komentarze