Każdego dnia zasypują nas setki zatrutych maili. Nadawcy tego rodzaju wiadomości, którzy najczęściej podszywają się pod powszechnie znane organizacje, tylko czekają na nasz błąd, którym jest otwarcie załącznika do wiadomości i uwolnienie zainfekowanej zawartości, która po prostu nas okrada.
Z życia wzięte…
13 stycznia 2015 r. Urząd Miejski w Jaworznie padł ofiarą przestępstwa
internetowego, po tym jak jeden z komputerów Magistratu został zarażony koniem trojańskim. Wszystko
przez wiadomość mailową wraz z załącznikiem, którym okazał się groźny wirus.
Koń trojański podmienił numery konta bankowego w chwili wykonywania przelewu.
Strata Urzędu wyniosła 940 tys. zł! W podobny sposób ofiarą przestępców padło Metro Warszawskie, które przelało
560 tys. zł firmie sprzątającej, która dbała o stacje. Okazało się, że
pieniądze powędrowały do przestępców, bo ci podmienili na fakturze numer konta.
Jak się bronić
przed zatrutymi wiadomościami?
Podstawowe, a
zarazem najważniejsze mechanizmy obrony.
Antywirus. Na swoim komputerze warto zainstalować
program antywirusowy wraz z aktualną bazą wirusów.
Podejrzany mail do kosza. Mail który na
pierwszy rzut oka wydaje Ci się podejrzany najlepiej od razu usunąć.