Poniżej treść wiadomości:
Adresat od razu kojarzy się z ALERTRCB, a pierwsze 3 słowa komunikatu od razu przykuwają uwaga czytelnika i również zdecydowanie nawiązują do informacji do których ALERTRCB został stworzony. Tym sam warto się zastanowić, czy podszywanie się pod system, którego celem jest ochrona i zapewnienie bezpieczeństwa jest po prostu zasadny?
Co ciekawe w tym tygodniu bardzo głośna była sprawa barki Toyoty na jednym z mazurskich jezior, która pod pozorem dbania o bezpieczeństwo po prostu reklamowała swoje auta. O co dokładnie chodzi? Firma toyota na mazurskich jeziorach zainstalowała platformy, na których były reklamy aut tej firmy, a także kamery on-line i stacje pogodowe wskazujące m.in. siłę wiatru i temperaturę wody i otoczenia. Na banerach reklamowych umieszczony był także numer alarmowy do mazurskich ratowników.
Platformy spotkały się z krytyką żeglarzy i internautów, którzy stwierdzili, że są one w istocie banerami reklamowymi i szpecą dziewicze mazurskie widoki. Internaucie nazywali akcję toyoty "skandaliczną", a ratownikom zarzucono pazerność.
Po fali krytyki jaka spadał na firmę Robert Mularczyk, dyrektor komunikacji i PR w polskim oddziale Toyoty zapowiedział, że:
Zdecydowaliśmy o ściągnięciu platform z wody. Jeśli dziś ktoś zobaczy, że platforma płynie po wodzie za łodzią nie oznacza to nowego rodzaju promocji tylko ściąganie platformy na brzeg.
Komentarze