Hakerzy znaleźli się w posiadaniu poufnych danych międzynarodowych organizacji

Jak doszło do przejęcia tajnych danych?

Dziennikarze amerykańskiego magazynu zostali poinformowani o wycieku przez agencję cyfrowego bezpieczeństwa Area 1. Zgodnie z ich ustaleniami, wykorzystane metody hakerskie do złudzenia przypominają te, które stosują jednostki Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Hakerzy nie zdecydowali się na opublikowanie skradzionego materiału. Najprawdopodobniej ataki miały charakter polityczno-militarnego szpiegostwa. Potwierdził to w rozmowie z „New York Timesem” były oficer wywiadu, który zdecydował się zachować anonimowość.

Jakie informacje wyciekły?

Część spośród komunikatów przejętych przez hakerów miała poufny charakter. Były to przede wszystkim raporty światowych dyplomatów, lecz także zapisy z przebiegu prywatnych spotkań czołowych urzędników Unii Europejskiej oraz przywódców politycznych z całego świata. Rozmowy ujęte w przechwyconej korespondencji dotyczyły m.in. takich tematów jak stosunki Rosji z rządem prezydenta Donalda Trumpa czy Chinami.

Dziennikarze „New York Timesa” informują chociażby o obawach europejskich dyplomatów przed realizacją irańskiego programu nuklearnego. Dokumentacja odnosi się również do analizy rozmów, prowadzonych przez przedstawicieli UE z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, a także przywódcami Izraela oraz Arabii Saudyjskiej. Warty uwagi jest również komentarz chińskiego prezydenta, który stwierdził, że Trump znęca się nad Pekinem. Korespondencja dotyczy poza tym planów Rosji odnośnie osłabienia Ukrainy. W jej treści znajduje się m.in. ostrzeżenie dotyczące działań militarnych na Krymie.

Cyberprzestępcy oprócz sieci UE oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych, poddali monitoringowi również poufną korespondencję wielu światowym ministerstw, takich jak m.in. American Federation of Labor and Congress of Industrial Organizations. Ofiarami ataków hakerskich było ponad 100 organizacji.