Mbank ruszył z programem pilotażowym zwiększającym bezpieczeństwo użytkowników

Na czym polega biometria behawioralna?

Bezpieczeństwo to jeden z głównych czynników, jaki bierzemy pod uwagę wybierając bank, z którego usług będziemy korzystać. Banki wprowadzają więc coraz skuteczniejsze zabezpieczenia, zwłaszcza na etapie logowania oraz dokonywania transakcji. Biometria behawioralna może stanowić przełom. Jest to technologia, która bada tożsamość użytkownika poprzez analizę sposobu jego korzystania z komputera lub urządzenia mobilnego. Analizuje przyzwyczajenia pod kątem używania klawiatury czy poruszania kursorem myszki. Przedstawiciele mBanku wychodzą z założenia, że każdy użytkownik ma wypracowany unikalny styl, którego podrobienie nie jest możliwe.

Na czym polega projekt pilotażowy i kto weźmie w nim udział?

W programie pilotażowym weźmie początkowo udział 50 tysięcy użytkowników mBanku, którzy wyrażą taką chęć poprzez formularz dostępny na stronie banku. System biometrii behawioralnej będzie rejestrował różne ich działania w trakcie korzystania z usług bankowości elektronicznej – szybkość korzystania z klawiatury, sposób poruszania kursorem myszki, częstotliwość scrollowania i używania touchpada. W kolejnych etapach projektu planowane jest również analizowanie sposobu korzystania z bankowości mobilnej na smartfonie.

Zarejestrowane dane zostaną poddane analizie w celu stworzenia indywidualnego profilu behawioralnego klienta. Następnie na tej podstawie system będzie weryfikował tożsamość użytkownika podczas logowania oraz realizowania różnych operacji. Docelowo usługa ta ma zostać zaproponowana wszystkim klientom mBanku, którzy zyskają jeszcze większe bezpieczeństwo niż dotychczas.

Biometria behawioralna a ochrona prywatności użytkowników

Nasuwa się pytanie, w jaki sposób będą wykorzystywane informacje pozyskane przez system biometrii behawioralnej. Klienci mogą czuć się zaniepokojeni, że bank analizując ich sposób korzystania ze stron internetowych i aplikacji uzyska dostęp do danych wrażliwych. Przedstawiciele mBanku zapewniają jednak, że na podstawie pozyskanych informacji nie będzie możliwe zidentyfikowanie konkretnego klienta – dane przyjmą jedynie postać matematycznych modeli. Poza tym uspokajają, że nikt nie dowie się o tym, jakie treści przegląda użytkownik. Klienci zyskają ponadto możliwość usunięcia zgromadzonych informacji.

Kwestią budzącą wątpliwości jest poza tym to, czy dany użytkownik za każdym razem będzie korzystał z komputera w taki sam sposób. Może się chociażby okazać, że po wymianie myszki czy klawiatury zmieni się szybkość wykonywania operacji, na skutek czego zachowanie klienta będzie odbiegać od stworzonego wcześniej profilu behawioralnego.